Rozczarowanie na początek sezonu! Przegrywamy z Tamką 2:3

Rozczarowanie na początek sezonu! Przegrywamy z Tamką 2:3

Mecze GKS-u Lipowiec z Tamką Dzierzgowo od kilku sezonów są emocjonujące. Nie inaczej było i tym razem.

Pierwsza połowa zdecydowanie pod dyktando Tamki, która zdominowała grę i od pierwszych minut mocno ruszyła do ataku. Goscie zdecydowanie przyjechali to spotkanie wygrać. My tak jakby przerosła nas presja oczekiwań, w pierwszej połowie wyraźnie nie wyszliśmy z szatni. Pod naszą bramką zakotłowało się już w 1 minucie spotkania po niedokładnym podaniu ze środka pola Gosika do obrońcy. Następnie goście wykonywali rzut rożny, po którym znów było groźnie. Na pierwszą bramkę dla rywala nie musieliśmy długo czekać. W 8 min gry pomocnik gości idealnie podciął piłkę nad naszą obroną i Szypulski stanął oko w oko z naszym bramkarzem. Ten też mądrze podciął piłkę nad interweniującym bramkarzem i ta nieuchronnie zmierzała do naszej bramki. Szanse na wybicie jej sprzed linii bramkowej miał jeszcze Wieluński jednak nie udało mu się tego dokonać i tak straciliśmy pierwsza bramkę w tych rozgrywkach. Stratą bramki jeszcze bardziej pognębiła naszą grę, mnożyły się niedokładne podania i głupie straty po których przyjezdni dochodzi do groźnych sytuacji strzeleckich.

Przebłysk geniuszu pokazał w 35 min Kostowicki. Po rzucie z autu i dokładnym podaniu od Karwowskiego z łatwością minął obrońcę w polu karnym rywala obiegając go z drugiej strony i ładnie podciął piłkę nad próbującym interweniować bramkarzem Tamki. Niestety była to praktycznie jedyna ładna akcja naszej drużyny w I połowie. Prowadzeniem nie cieszymy się długo. Po rzucie rożnym dla Tamki Kostowicki nie upilnował rywala i ten ładnym strzałem w górny róg bramki zdobywa prowadzenie dla Gości. Do przerwy doholowaliśmy wynik 1:2 , choć gdyby do przerwy Tamka rozstrzygnęła już losy spotkania to przy tak słabej naszej grze w zasadzie byłoby to rozwiązanie sprawiedliwe.

Drugą połowę zaczynamy ponownie od drzemki. Pierwsza akcja, wznowienie Tamki, szybkie rozegranie i Szypulski w 46 min powinien w doskonałej sytuacji podwyższyć na 1:3. Na szczęście strzał trenera Tamki minął o 2 m naszą bramkę.

Kolejne minuty to ponownie 2-3 dobre okazje dla Tamki. My zaczynamy grać od 60 min. W 68 min mamy faul na połówce boiska. Piłkę w pole karne zacentrował Pszczółkowski, ta długo leciała w przepychaniu podbramkowym sprytnie zachował się Gosik, który wepchnął piłkę do bramki. Mamy remis i z minuty na minute gramy coraz lepiej. Tworzymy dobre ciekawe akcje ofensywne szwankuje jednak ostatnie podanie. Oddajemy groźne strzały z daleka. W 75 min nadziewamy się jednak na kontrę i dzięki rewelacyjnej paradzie bramkarza pozostajemy w grze. Od 79 min goście grają w 10. Drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartka został ukarany gracz Tamki za wznowienie gry bez gwizdka arbitra. Grając w przewadze za wszelką cenę próbujemy zdobyć zwycięską bramkę. W 82 min w polu karnym szaleje Stańczak, który mija 3 obrońców Tamki jednak zamiast wyłożyć piłkę niepilnowanym kolegom sam kończy akcje nieskutecznym strzałem. Po tej akcji łapią go skurcze i musi opuścić boisko. W 87 min ma miejsce kluczowa dla losów meczu akcja. W niegroźnej akcji zawodnik Tamki popędził z piłką pod nasze pole karne i odegrał futbolówkę do kolegi wyrzucając go praktycznie w zerowy kąt, ten niewiele myśląc uderza na naszą bramkę. Piłka wpada bramkarzowi w krótki róg ku zdziwieniu większości zawodników. Próbujemy rozpaczliwych akcji ofensywnych jednak na wyrównanie zabrakło czasu.

Należy przyznać, że zawodnicy Tamki to twardy solidny zespół i taki był tez ten mecz. Nam pozostaje szukać punktów w kolejnych meczach.

 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości