CZARNA SERIA TRWA...

ŻAK SZREŃSK   2 : 1   GKS LIPOWIEC

                                      k. 73 min Stańczak Łukasz

SKŁAD GKS LIPOWIEC:

Strzelec Michał (br)- Wieluński Tomasz, Pszczółkowski Bartosz, Kańgowski Łukasz, Kowalski Piotr - Rudnicki Mateusz, Szabelski Damian, Stańczak Łukasz, Załęcki Łukasz - Kostowicki Karol, Juszczyk A.

REZERWOWI:

Olszewski Sebastian (br), Gosik Patryk

Nie udało się naszej drużynie przerwac czarnej passy meczów bez zdobyczy punktowej.

Spotkanie miało w zasadzie dwa oblicza.

W pierwszej połowie dużo lepsze wrażenie sprawiali gospodarze przewyższając nasz GKS Lipowiec w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Od pierwszych minut ŻAK spokojnie rozgrywał piłkę sprawiając nam tym duże problemy w defensywie. Nasza linia pomocy, zestawiona nieco eksperymentalnie na to spotkanie (częściowo spowodowana sytuacją kadrową, częściową nową koncepcją trenera) całkowicie nie radziła sobie w pierwszej połowie spotkania. Efektem tego była całkowita dominacja zawodników ze Szreńska w środkowej strefie boiska. Odpierac ataki gospodarzy udawało nam się tylko do 5 minuty. Wówczas błąd naszej defensywy polegający na źle zastawionej pułapce ofsajdowej z zimna krwią wykorzystał napastnik gospodarzy. Wyszedł sam na sam z naszym bramkarzem po prostopadłym podaniu ze środka pola i posyłając piłkę w lewy dolny róg bramki zdobył prowadzenie dla swojej drużyny.

Szybko stracona bramka nieco odebrała nam chęc i wiarę w końcowy sukces. Kolejne minuty gry to dalsza przewaga gospodarzy. My sporadycznie próbowaliśmy bokami stworzyc zagrożenie pod bramką gospodarzy z mizerny zresztą skutkiem. W 33 minucie po kolejnej stracie w środku pola Żak błyskawicznie rozegrał kontrę w przewadze liczebnej, na strzał z dystansu zdecydował się "Biały" posyłając pikę obok bezradnie interweniującego bramkarza. 

Ostatnie minuty pierwszej połowy to głównie odpieranie ataków gospodarzy z jedną obiecującą akcją naszej drużyny.

Druga połowa spotkania w pierwszej części gry ponownie przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy swobodnie rozgrywali sobie piłkę w środkowej strefie boiska, stwarzając od czasu do czasu groźne sytuacje pod nasza bramką. Trzecia bramka dla gospodarzy wisiała w powietrzu, jednak nieco lepsza gra naszej linii pomocy, defensorów oraz pewne wyjścia bramkarza do prostopadłych piłek granych przez drużynę Żak-a utrzymywały nas w grze.

Uspokojony powyższa sytuacją trener gospodarzy dokonał kilku zmian w swoim zespole. Na boisku pojawili się młodzi zawodnicy Szreńska. To dało naszej drużynie zdecydowany impuls do ataku. W środku zrobiło się nieco więcej miejsca, drugą młodośc przeżywał nasz skrzydłowy Łukasz Załęcki raz po raz kręcąc zawodnikami Żak-a stwarzał duże zagrożenie pod bramką rywali. Jego indywidualne rajdy prawą stroną boiska dały nam pierwszą 100% sytuację w 71 min spotkania, której nie wykorzystał debiutujący w seniorskiej drużynie A. Juszczyk. Jego strzał z 5 m od bramki w wiadomy tylko sobie sposób nogami wybił bramkarz gospodarzy. Zmarnowana sytuacja nie zemściła się na nas, gdyż już 1 min później po wrzutce w pole karne piłkę ręką zagrał defensor gości. Dobrze prowadzący dzisiejsze zawody arbiter bez wahania pokazał na wapno. Do piłki podszedł Łukasz Stańczak i pewnym strzałem w prawy górny róg bramki zdobył bramkę kontaktową dla naszego zespołu. To jego 7 trafienie w tych rozgrywkach.

Zdobyta bramka dała nam zdecydowany impuls do kolejnych ataków. W kilku dobrze zapowiadających się sytuacjach brakowało nam precyzji, bądź zdecydowania. Napędziliśmy defensywie gospodarzy nieco strachu, jednak na wyrównanie zabrakło już czasu.

Kolejna, 4 z rzędu ligowa porażka stała się faktem. Tej wiosny GKS Lipowiec jest jedną drużyną ligową, która nie zdobyła jeszcze punktu w rozgrywkach B Klasy grupy Ciechanowskiej. Spadliśmy tym samy na 8, przedostatnie miejsce w tabeli.

Szansa na pierwsze ligowe punkty już w najbliższą niedzielę 4 maja o godz. 16:00 w Lipowcu. Przeciwnikiem bedzię v-ce lider tabeli Korona Karolinowo. 

SERDECZNIE ZAPRASZAMY KIBICÓW I PROSIMY O WSPARCIE SWOIM DOPINGIEM NASZYCH POCZYNAŃ!!!