Pierwsze koty za płoty. Zwycięski sparing z Opią

Pierwsze koty za płoty. Zwycięski sparing z Opią

OPIA OPINOGÓRA  1 : 2  GKS LIPOWIEC

                              (1 : 2) CICHOCKI, JUSZCZYK

Skład GKS-u Lipowiec:  Strzelec Michał ('46 Paweł) - Łojewski,  Wieluński Tomasz ('20 Szuper Sebastian), Pszczółkowski Bartosz, Kowalski Piotr - Zembrzuski Daniel ('46 Załęcki Łukasz), Cichocki Kamil, Gosik Patryk, Klimek Przemysław -Kostowicki Karol ('70 Sebastian), Juszczyk Adam.

    

           Udało się naszej drużynie wygrać pierwszy tegoroczny sparing w ramach przygotowań do rundy rewanżowej sezonu 2014/2015. Mecz rozegrany został w sobotnie popołudnie o godz. 16:00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Ciechanowie, a przeciwnikiem był dobrze nam znany v-ce lider obecnych rozgrywek naszej B Klasy zespół Opii Opinogóra.

Od początku spotkania przewagę przejęli gospodarze, którzy to prowadzili grę i kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. My nastawiliśmy się na obronę dostępu do własnej bramki oraz grę z kontry. Początek spotkania był mocno niemrawy w wykonaniu piłkarzy GKS-u, którzy de facto pierwszy raz wybiegli w tym roku na zielone boisko. Mnożyły się niewymuszone straty oraz niecelne podania. Opia nie wykorzystała swojej przewagi w tym okresie gry i w zasadzie nie zagroziła poważnie naszej bramce. Od 20 min z konieczności zmuszeni byliśmy przemeblować swoje szyki obronne, gdyż Tomek Wileuński doznał kontuzji (rozcięty podbródek). Zmiana stopera wprowadziła jeszcze więcej chaosu w naszej grze ale bramki szczęśliwie nie straciliśmy.

Od czasu do czasu nasze akcje ofensywne zaczęły nabierać tempa. Po jednej z takich akcji wywalczyliśmy rzut wolny z narożnika pola karnego, ładną wrzutka popisał się Juszczyk a celną główkę dołożył Cichocki i objęliśmy prowadzenie.

Podirytowani stratą bramki zawodnicy Opii coraz częściej atakowali naszą bramkę. Kilka razy przed utratą bramki ratował nas bramkarz lub niedokładność gospodarzy. Niestety, po kolejnej stracie piłki w środku pola i szybkim kontrataku Opii straciliśmy bramkę. Z wrzutki lewoskrzydłowego Opii wyszedł piękny strzał i piłka odbiła się od dalszego słupka po czym wpadła do naszej bramki.

Udało odpowiedzieć nam się jeszcze przed przerwą. Juszczyk zachował się jak profesor mijając po kontrze obrońców gospodarzy i podcinając piłkę nad bramkarzem Opii. Do przerwy 1:2.

Po przerwie mimo wielu okazji z obydwu stron bramki już nie padły. Zawodnicy Opii dominowali w tym spotkaniu jednak to my zdobyliśmy o 1 bramkę więcej.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości