Dotkliwa porażka z Gryf-em Kownaty Żędowe.
GRYF KOWNATY 5 : 2 GKS Lipowiec
(0 : 0) Kostowicki
Juszczyk
Skład GKS-u Lipowiec: Strzelec Michał - Rudnicki Mateusz, Skoneczny Tomek-zaw. testowany ('35 Pszczółkowski Bartosz) Kańgowski Łukasz, Kowalski Piotr ('80 Czarek)- Załęcki Łukasz ('75 Daniel), Klimek Przemysław ('75 Jakub), Burczyk ('30 Cichocki Kamil -zaw. testowany) Gosik Patryk - Juszczyk Adam, Kostowicki Karol
O meczu w Kownatach najchętniej nic bym nie napisał. Gra naszego zespołu w pierwszej połowie wyglądała jeszcze nieźle. Przeważaliśmy na boisku, jednak pod pole karnym przeciwnika szło nam jak po grudzie. Nie potrafiliśmy spokojnie rozegrać akcji i zakończyć dobrym strzałem. Brakowało ostatniego podania. Wkradała się nerwowość.
Gospodarze stworzyli w pierwszej połowie 2-3 sytuacje bramkowe nie zakończone bramką.
Druga połowa to fatalna gra naszej drużyny, pasmo błędów, niedokładnych podań, prostych strat, braku dyscypliny taktycznej i zaangażowania w mecz.
Zaczęło się dla nas jeszcze obiecująco. Kostowicki po dobrym podaniu i indywidualnej akcji zdobywa bramkę i prowadzimy 1:0. Jak się później okazało były to miłe złego początki.
Brak dyscypliny taktycznej po lewej stronie boiska z zimną krwią wykorzystują Gospodarze i po ładnym technicznym strzale z ok 12 m doprowadzają do remisu.
Kolejne minuty to istna demolka naszej obrony. Gospodarze niepodzielnie opanowali środek gry i co rusz sunęły ataki na naszą bramkę. Tracimy drugą bramkę.
Po chwili po błędzie Bartka (strata tuż przed polem karnym, podanie do przeciwnika) tracimy trzecią bramkę i jest w zasadzie po zawodach.
Do walki próbował poderwać nas jeszcze dobrze dysponowany tego dnia Kamil Cichocki, jednak sam nie wiele mógł wskórać. Udało mu się co prawda wyprowadzić dobrą akcję, wyłożyć idealnie piłkę Juszczykowi, który zdobył dla nas 2 bramkę ale to było wszystko na co było nas stać tego dnia.
Idealnej okazji do wyrównania nie wykorzystał chwilę później Kostowicki (sam na sam) i jak to w piłce bywa, zemściło się srogo na nas.
W '80 minucie wprowadzony chwilę wcześniej Kuba zagrywa na 16 m do przeciwnika i jest 2:4. W kolejnej akcji solową akcją popisuje się zawodnik Gryfu, mija jak tyczki kilku naszych, przy próbie strzału zostaje zablokowany, piłka spada jednak wprost pod nogi napastnika Gospodarzy, który nie ma problemu z ustaleniem wyniku spotkania.
Był to jeden ze słabszych naszych występów w ramach gier kontrolnych. Pozostaje się szybko pozbierać, bo start ligi już blisko.
Komentarze